Szlak literacki

4. Szlak literacki (Mikołaj Rej, Adolf Dygasiński, Henryk Sienkiewicz, Stefan Żeromski, Witold Gombrowicz, Gustaw Herling- Grudziński, Jarosław Iwaszkiewicz)

Ziemia świętokrzyska, ze względu na swoją bogatą historię, tradycje patriotyczne oraz piękno przyrody od wieków rodziła i przyciągała twórczych ludzi. Z uwagi na zrozumiałą konieczność ograniczeń nasz Świętokrzyski Szlak Literacki może objąć jedynie grupę wybranych wybitnych osobistości. Skupimy się na tych literatach, których działalność w największym stopniu odzwierciedla wpływ atmosfery rodzinnego, świętokrzyskiego domu oraz unikatowej przyrody regionu. Wielu pisarzy związanych było z ziemią świętokrzyską we wczesnym dzieciństwie lub młodości. Późniejsze koleje losu rzucały ich w różne części Polski, Europy, a nawet świata. Niezmiennie jednak pamiętali o swoich korzeniach, z sentymentem powracając do krainy, gdzie spędzili wczesne lata życia – osiedlając się w bliskich sercom miejscach lub przelewając uczucia na kartki papieru.

Klamrą spinającą nasz Szlak jest chronologia literatury polskiej, obejmująca dorobek świętokrzyskich literatów, poetów i publicystów począwszy od pierwszych pism, opublikowanych w języku polskim, poprzez uhonorowaną w 1905 r. Nagrodą Nobla twórczość polskiego pisarza, aż po literaturę współczesną.

To tutaj wszystko się zaczęło! W tym miejscu język polski nabrał znaczenia, a wraz nim również polska twórczość literacka. Jednym z najstarszych znanych tekstów w języku polskim były „Kazania Świętokrzyskie”, stanowiące arcydzieło polskiej prozy XIII wieku. Jednakże to Mikołaj Rej jako pierwszy zaczął naprawdę tworzyć w ojczystym języku. Nasz Szlak zaczynamy więc w Nagłowicach, w dworku poświęconym osobie i dorobkowi tego wybitnego pisarza i poety.

Mikołaj Rej herbu Oksza pochodził z zamożnej małopolskiej szlachty, osiadłej w Nagłowicach koło Jędrzejowa od XV wieku. Brał czynny udział w życiu politycznym, będąc wielokrotnie posłem na Sejm. Widząc postępujące zepsucie szlachty zalecał prostotę i poczciwość. Piętnował upadek dobrych obyczajów, przekupstwo w urzędach, brak jakichkolwiek praw chłopów. Niektóre z powiedzeń Mikołaja Reja, jak: „wykręcić się sianem”, „jaki Pan taki kram”, „łaska pańska na pstrym koniu jeździ”, „a niechaj to narodowie wżdy postronni znają, iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają” na stałe zapisały się w języku polskim. Świadectwem obecności Reja na świętokrzyskiej ziemi jest ekspozycja w Dworku Mikołaja Reja w Nagłowicach oraz pobliska miejscowość Oksa, której Rej był założycielem i która swą nazwę wzięła od jego herbu.

Trzęsie się bór czarodziejskim gwarem, a urok takiego poranku nie da się piórem opisać. Któżby powątpiewał, że ta muzyka, te rozgłosy szczęścia jedynie uczuciom miłości towarzyszyć mogą? Tylko potężne uczucie zdoła wyrwać z głębi istot żywych hymny wesela, tęsknoty i uwielbienia. Tam oto w gęstwinie, na suchym sęczku, z opuszczonemi skrzydły, z nieco zadartym ku górze ogonem, jakby z zachwyconemi oczyma, przysiadł żółtodzioby kos; świecą się jego czarne pióra, a melancholijne, tęskne gwizdanie, daleko w las leci”. Adolf Dygasiński, „W puszczy”.

Adolf Dygasiński jest kolejną wybitną postacią, prezentowaną na naszym Szlaku Literackim. Ten literat i publicysta określany jest mianem „piewcy Ponidzia” – malowniczej krainy, położonej po obu stronach rzeki Nidy na południu województwa świętokrzyskiego. Urodzony w Niegosławicach koło Pińczowa jest jednym z najważniejszych przedstawicieli polskiego naturalizmu, określany nawet mianem „polskiego Kiplinga”. Doskonale posługiwał się świętokrzyską gwarą. Jako świetny znawca życia zwierząt oraz procesów zachodzących w przyrodzie wykorzystał swą wiedzę podczas pacy nad dwoma najpopularniejszymi dziełami: „W puszczy” oraz „Wilk, psy i ludzie”. Liczne świadectwa związków Adolfa Dygasińskiego z Ponidziem prezentowane są w Muzeum Regionalnym w Pińczowie na biograficznej ekspozycji, poświęconej życiu i twórczości pisarza.

Związki Henryka Sienkiewicza z Górami Świętokrzyskimi zaczęły się w 1900 roku. Wtedy to naród polski, zachwycony twórczością pisaną „ku pokrzepieniu serc”, ufundował pisarzowi w Oblęgorku pałacyk wraz z przyległym 270-hektarowym terenem. Darowizna zbiegła się z obchodami 25-lecia jego pracy twórczej. Sienkiewicz spędzał Oblęgorku letnie wakacje. To tutaj powstała uwielbiana przez młodzież powieść „W pustyni i w puszczy”. Bardzo prawdopodobne, że, spacerujący po obszernym majątku Sienkiewicz przyglądał się dzikiej świętokrzyskiej przyrodzie i dzięki tym obserwacjom w tak plastycznie opisywał poezję natury. W latach 50-tych XX wieku dzieci Henryka Sienkiewicza, Jadwiga Korniłowicz oraz Henryk Józef przekazały pałacyk na rzecz skarbu państwa, z przeznaczeniem na muzeum biograficzne. W chwili obecnej ten przepięknie odrestaurowany obiekt jest obowiązkowym punktem programu wycieczek po województwie świętokrzyskim. Dodatkowym miejscem związanym z pisarzem jest główny deptak Kielc – ulica nosząca imię wielkiego noblisty i zwieńczona przepięknym pomnikiem Sienkiewicza dłuta profesora Kazimierza Zemły. Na pomniku znajdują się dwa ważne cytaty: „Quo Vadis?” oraz „Wszyscyśmy Bracia” z powieści „Ogniem i mieczem”.

W uszach moich trwa szum twój, lesie dzieciństwa i młodości , choć tyle już lat nie dano mi go słyszeć na jawie! Przebiegam w marzeniu wyniosłe góry – Łysicę , Łysiec, Strawczaną, Bukową, Klonową, Stróżnę; góry moje domowe – Radostową i Kamień; oraz wszystkie dalekie siostrzyce. Nie ja to już, człowiek dzisiejszy, wciągam zdrowymi płucami tameczne powietrze, kryształ niewidzialny, niezmierzone, nieskazitelne, przeczyste dobro – zimne, nie skalane oddechem”. Stefan Żeromski, „Puszcza jodłowa”.

Stefan Żeromski, najwybitniejszy chyba syn świętokrzyskiej ziemi – pisarz, dramaturg, działacz społeczny i niepodległościowy. Urodził się w 1864 roku w Strawczynie koło Kielc. Zmarł w 1925 roku w Warszawie. Wychowany w domu o silnych tradycjach niepodległościowych w swoich utworach walczył o wolność zarówno jednostki, jak i całego narodu. Bardzo duży wpływ na twórczość Żeromskiego wywarł 12-letni pobyt w gimnazjum w Kielcach oraz śmierć matki. Zaobserwowane w szkole postawy uczniów i nauczycieli wobec zaborców uwypuklone zostały w „Syzyfowych pracach”. Pojawił się tam również motyw nieszczęśliwej, platonicznej miłości. Miejscem, które upamiętnia to wydarzenie jest pomnik „Przysięga miłości” przy tzw. Źródełku Biruty w kieleckim parku. To właśnie tu Marcin Borowicz zerkał ukradkiem na swoją miłość, Annę Stogowską, którą nazwał Birutą. Pielęgnowaniem tradycji o twórczości Stefana Żeromskiego zajmuje się Centrum Edukacyjne „Szklany Dom” w Ciekotach, które znajduje się w miejscu, gdzie kiedyś stał dwór, w którym mieszkał pisarz. Centrum oferuje szeroką gamę programów edukacyjnych, promujących twórczość Żeromskiego. Godne odwiedzenia jest również Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żeromskiego z XIX-wiecznym wyposażeniem, które znajduje się w Kielcach. Muzeum powstało w wyniku zaadaptowania budynku szkołę, do której w latach 1874-1886 uczęszczał Stefek.

Kolejna wielka postać polskiej literatury, Witold Gombrowicz, urodził się w 1904 roku w Małoszycach pod Opatowem. Zmarł w 1969 roku we Francji. Doświadczenia z dzieciństwa i młodości oraz zasady panujące w jego otoczeniu opisywał na kartach swoich książek, spośród których można wymienić „Ferdydurke”, „Ślub”, czy „Pornografię”. Szczególny wpływ na twórczość Witolda wywarły prowadzone od najmłodszych lat polemiki z matką – – kobietą pełną dobroci, ale i naiwności – wychowaną w tradycyjnej rodzinie szlacheckiej. Nie bez znaczenia były również kontakty pisarza z rodziną Kotkowskich, naznaczoną piętnem choroby psychicznej. Być może z tego powodu twórczość Gombrowicza jest dla przeciętego człowieka tak trudna. Po rodzinie Gombrowiczów zostało na tym terenie kilka materialnych pamiątek. Są to między innymi: drewniany kościół pw. św. Zofii w Bodzechowie, ufundowany w 1937 roku przez babkę pisarza, Anielę Kotkowską, oraz jego ojca, Jana; ruiny budynków w Dołach Biskupich; mogiły na cmentarzach w Przybysławicach i Kielcach.

Leżałem całymi dniami bez ruchu na pryczy, doświadczając największej łaski, jaka może być dana człowiekowi umierającemu- łaski wspomnień. Śniło mi się najczęściej (gdyż był to właściwie półsen), że późnym wieczorem wracam ze stacji w Kieleckiem do domu. […] Pukałem w szybę i w chwili, kiedy zrywali się wszyscy od stołu, aby mnie po tylu latach powitać, budziłam się na pryczy płacząc, z rękami przyciśniętymi kurczowo do serca”. Gustaw Herling-Grudziński, „Inny świat”

Urodzony w 1919 roku w Kielcach Gustaw Herling-Grudziński uczęszczał do gimnazjum Mikołaja Reja – tego samego, gdzie nauki pobierał Stefan Żeromski. Przez pewien czas mieszkał w Suchedniowie, gdzie współcześnie każdego roku odbywa się konkurs recytatorski jego imienia. Zasłynął jako pisarz, krytyk literacki, więzień łagrów i żołnierz. Po wybuchu II wojny światowej powędrował na wschód z nadzieją uratowania życia. Aresztowany przez NKWD trafił do łagru pod Archangielskiem. Szokujące świadectwo obozowych przeżyć ukazał w pierwszej powieści z rodzaju literatury łagrowej pt. „Inny świat”. Zmarł w 2000 roku w Neapolu. Do dziś w Suchedniowie znajduje się młyn Grudzińskich (obecnie restauracja), w którym Gustaw Herling-Grudziński spędził dzieciństwo i młodość.

Staw już dziś nie istnieje, po ostatniej wojnie wysuszono go i zaorano, podczas wojny Niemcy kazali wyrąbać olchową groblę, ale nie tylko to nadaje starej fotografii niezmiernej „poetycznej” w konwencji epoki, posmak mitologiczny. W dzieciństwie i wczesnej młodości Ciemny Staw był dla mnie czymś w rodzaju zwykłego w tym wieku „zauroczenia”, „zaczarowania”. Gustaw Herling-Grudziński, „Dziennik pisany nocą”

Ostatnia wielka postać, objęta naszym Szlakiem Literackim, to Jarosław Iwaszkiewicz (1894-1980) – poeta, prozaik, dramatopisarz i muzyk, związany przez kilkadziesiąt lat z ziemią sandomierską. To w tym mieście powstało wiele ważnych dzieł dla twórczości pisarza, w których nawiązuje on do ukochanego miasta, np.: „Wycieczka do Sandomierza”, czy zbiór wierszy „Sandomierz”. O życiu w tym królewskim mieście pisał: „W cieniu sandomierskiej katedry, przy płaczliwym dźwięku jej wieczornego dzwonu […] powstawały moje najlepsze rzeczy. Powstawały rzeczy, które mnie z pisarza przemieniały w człowieka, tutaj przychodziły momenty zastanowienia i poczucia pustki wewnętrznej, które prowadziły do zbawiennych refleksji. […]”. Jarosław Iwaszkiewicz, „Książka moich wspomnień”.

I tu, w Sandomierzu, po obejrzeniu w Muzeum Okręgowym ekspozycji poświęconej Jarosławowi Iwaszkiewiczowi kończmy naszą literacką podróż w czasie. Wraz z odejściem Iwaszkiewicza w latach osiemdziesiątych XX wieku został zamknięty pewien rozdział w historii polskiej literatury. Być może nadszedł czas na napisanie nowego. Inspiracji na ziemi świętokrzyskiej nie brakuje.